Największe wygrane w historii BlackJacka

Blackjack to jedna z najstarszych gier stołowych, jakie zna świat. Przez tyle lat hit ten doczekał się wielu odsłon i kolejnych rozwiązań. W końcu też trafił do kasyn na żywo, udostępniono przy nim dziesiątki promocji itp. Jego magia polega przede wszystkim na bardzo prostych zasadach. Należy też wziąć pod uwagę, że jedno rozdanie może trwać nawet kilkanaście sekund, dzięki czemu szybkie rundy pozwolą na znacznie większe wygrane w krótkim czasie. Wiele osób marzy o tym, by stać się za sprawą kasyn prawdziwymi milionerami. Dla niektórych sen ten okazał się prawdą, a wygrane okazały się w gruncie rzeczy niebotycznie wielkie. Chcesz sprawdzić, kto wygrywał najwięcej i w jaki dokładnie sposób?

Jak wygrywać to z przytupem w blackjacku

Jak wygrywać to z przytupem w blackjackuHistoria, którą chcemy wam teraz przedstawić dotyczy Kerry’ego Packera. Amerykański milioner lubił jak widać hazard i często odwiedzał kasyna stacjonarne. Problem takich placówek polegał na tym, że bogaty człowiek niekoniecznie się krępował i od samego początku grał za wielkie pieniądze. Pierwszą kasę wygrał w 1991 roku, kiedy to trafił do Hiltona w Las Vegas. W ciągu jednej nocy wygrał tam 7 milionów dolarów, a widownia skandowała jego imię niczym w dobrym filmie akcji.

Cóż, jak wygrywać, to widocznie z przytupem, nawet jeśli już się jest bogaty. O ile statystyki tych rozdań nie są publiczne, jako iż sytuacja miała miejsce niemal trzy dekady temu, tak wiadomym jest, że hotel zafundował panu jeszcze jedną nagrodę. Przyznał mu najdroższy apartament, w którym rzekomo ściany wyłożone były żetonami do gry. Mieli gest. Packer, bo wrócimy do niego, pojawił się w kasynie ponownie w 1995 roku. Tym razem trafił do MGM Grand, także w Las Vegas. Na tym etapie właśnie do niego należała największa wygrana w historii kasyn. Zgodnie z podanymi informacjami, na jego przybycie pojawiło się także kilku innych graczy, którzy dali mu rzekomo błogosławieństwo. Trochę zabawne, aczkolwiek biorąc pod uwagę późniejsze efekty, nie okazało się to głupie. Jeśli ktoś w coś wierzy, widocznie ma to sens. Packer obstawiał na początku osiem kolejnych rozdań z rzędu, wszystko przy jednym stole. Zagrywał rundę po 250,000$. Wkrótce po tym przeszedł do konkretów i w ciągu zaledwie 40 minut wygrał 40 milionów dolarów. Kwota potężna, szczególnie, że Packer grał bardzo odważnie i jednocześnie, ze sporą dozą rozsądku. Po tym, gdy zakończył rozgrywkę, zdecydował się przyznać milion dolarów napiwku swoim krupierom. Zakładamy, że ci opuścili w tym dniu pracę i trzeba jednocześnie przyznać, że facet miał gest. Plotki mówią, że w ciągu następnych 10 miesięcy graczowi nie szło już tak dobrze i przegrał aż 27,4 miliona dolarów. Bez względu jednak na to, swoją fortunę mógł rozdysponować właśnie w ten sposób, szczególnie, gdy założył sobie pewne rezerwy i się ich trzymał. Na tym etapie pragniemy wam gorąco przypomnieć o tym, że hazard mimo wszystko jest niebezpieczny. Należy sobie zakładać pewne rezerwy, aczkolwiek do tego tematu jeszcze wrócimy.

15 milionów w Atlantic City

Historia Kerry’ego Packera to prawdziwy kasynowy klasyk. Znamy jednak jeszcze jedną historię, kolejnego milionera. Chodzi nam o Dona Johnsona. To CEO Heritage Development. Facet ceni sobie dobrą rozrywkę, dlatego też jego wizyta w kasynach nie budziła już większego zaskoczenia. Wszystko do czasu przełomu 2010 i 2011 roku. Od grudnia do kwietnia Johnson zaliczył kasyno w Atlantic City kilkukrotnie, wygrywając tam łącznie 15,1 mln dolarów. Strategia Johnsona nie opierała się na pojedynczych wygranych, a główna fortuna kumulowana była przez pięć miesięcy. Jego atutem było jednak to, że podchodził do tematu szalenie zaangażowany i stosował przy tym wszystkie kluczowe strategie do blackjacka. Te w istocie mogą się sprawdzać, a jeśli przy jego stawkach się wygrywa, mówimy o wygranych potwornie dużych. Nic zatem dziwnego, że Don miał swoje ulubione gry, a jego wygrane należy traktować jako jedne z większych w dziejach kasyn stacjonarnych.

4,5 mln w Las Vegas

Wracamy do Las Vegas! Tym razem za sprawą Kena Ustona. Gościu znany jest na świecie jako Król Strategii Blackjacka. Jego podejście do gry jest unikatowe i bazuje na matematycznych wyliczeniach. Znany jest również jako osoba, która w istocie potrafi skontrować zachowania krupiera i samych mechanizmów rządzących grą. Wyszkolił zresztą do gry wiele kolejnych pokoleń graczy, co jak się domyślacie, zaowocowało stworzeniem grupy, której celem było pokonanie kasyna. Sam Ken operował w latach od 1975 do 1981. W tym czasie jego grupa wygrała łącznie 4,5 mln dolarów, co jak na tamte czasy, stanowiło ogromny rekord. Nie wiemy ile jest w tym prawdy, ale zgodnie z amerykańskimi plotkami, wyniki uzyskane przez opisywaną grupę doprowadziły do sytuacji, w której kasyna stworzyły tzw. Multi-hand blackjack, gdzie na stole pojawiało się kilka talii kart. Przypominamy, że jedną z najpopularniejszych strategii w grze było w końcu liczenie kart, co utrudniało dodanie kolejnych do samej puli. Dalsze dzieje Uptona nie są nam znane, ale nie ma co ukrywać, że dorobił się na tym nie małej fortunki.

1,5 mln w Treasure Island Casino

Tym razem mamy dla was prawdziwy smaczek. Odchodzimy od milionerów i wielkich strategów. Skupmy się na czystym szczęściu. Z drugiej jednak strony, to zaczęło się od wielkiego nieszczęścia. Historia sięga 1995 roku. Joe został wyrzucony z domu przez żonę. Wkrótce po tym stał się bezdomny, stracił nawet swoje buty. Udało mu się uzyskać czek na 400$, który miał być zabezpieczeniem jego przyszłości. Całość kwoty zabrał ze sobą i udał się do kasyna w Treasure Island. W progu pojawił się bez butów, dlatego też zyskał sobie pseudonim Bezbuciego Joe. W ciągu jednej nocy udało mu się wygrać 1,5 miliona dolarów. Okazało się jednak, że żona wyrzuciła go nie bez powodu. Agresywny styl gry i różne obelgi doprowadziły do tego, że całość miał stracić tego samego dnia. Nie korzystał przy tym z żadnej strategii, trzymał się zestawienia dzielenia dziesiątek i mnożenia ich. Szybko okazało się, że takie działania mają tylko krótkofalowe rozwiązania. I to już kolejny temat, który chcielibyśmy z wami poruszyć. Zakładanie sobie limitów i wpłacanie jedynie takiej wartości, jaką możemy stracić – będzie kluczowe. Joe zdecydował się grać dalej i obawiamy się, że gdyby mógł, grałby aż do momentu utraty przytomności. Właśnie z takich powodów powstały w sieci zakładki Odpowiedzialnego Hazardu, które w tak odpowiedni sposób motywują nas do gry i jednocześnie chronią przed uzależnieniem.

73,000 funtów w kasynie Grosvenor73,000 funtów w kasynie Grosvenor

Zostawiamy na jakiś czas Las Vegas. Tym razem trafimy do Grosvenor Casino w Merchant City. Wygrana o której mowa pochodzi z 2017 roku, nie jest zatem szczególnie stara. Nasz bohater zdecydował się na odmianę Ace King Suited Blackjack. Jackpot wydawany jest tu jedynie w przypadku w którym na naturalnej ręce pojawi się as oraz król. W tym przypadku John Doe wygrał 73 tysiące funtów. Nie ma jednak szczegółów potwierdzających jego wygraną i samo rozdanie. Wiadomo natomiast tyle, że marka Grosvenor ma także inne punkty, gdzie w samym tylko 2017 roku wydano ponad 100 tysięcy funtów nagród.

50 milionów zgarnięte przez MIT

To nie mit. Słynni studenci MIT potrafili dosłownie ograbić kasyno. Zresztą, to za ich sprawą powstał film 21, w którym główną rolę rozegrał Kevin Spacey. Pozycja stała się prawdziwym hitem i często sięgamy po nią nawet teraz. To historia tego, jak wygrywać z kasynem, choć niestety nie tylko tego. Film powstał za sprawą Billa Kaplana, absolwenta Harvardu. To właśnie on pokonywał system kasynowy od wielu lat. Pewnego dnia grupa studentów MIT usłyszała jak ten ze swojej puli 1,000$ zebrał aż trzydzieści razy więcej środków. Wszystko w ciągu zaledwie 9 miesięcy. Poprosili go, by zaczął ich uczyć – tak też zaczęła się cała przygoda. Grupa Kaplana miała tworzyć 80 osób, z czego to właśnie te osoby wygrały w kasynie od 50 do 100 milionów dolarów. Poprawna wartość trudna jest do oszacowania, jako iż pojawia się wiele spekulacji i nie każdy chciał też podawać swoje informacje bardziej publicznie, co dotyczyło również… kasyn.

2 miliony dolarów w Palms Casino

Dana White, prezydent UFC, lubił pograć. Był stałym bywalcem Palms Casino. To właśnie tam zresztą w 2012 wygrał sporą sumkę. Właściciel kasyna rzucił mu jednak oskarżenie w sprawie liczenia kart – wyrzucił go z lokalu i zbanował na wstęp do niego. Gdy jednak zmienił się właściciel kasyna, Dana trafił tam ponownie. W ciągu 3 miesięcy wygrał u nich ponad 2 miliony dolarów. W tym czasie limit jego gry spadł z 25,000$ na rozgrywkę do zaledwie 1/5 tej wartości. W końcu zakazano mu gry, licznik wygranej stanął zatem na poziomie dwóch baniek. Po tym czasie wywiązała się prawdziwa wojna z kasynem. White nie dostosował się do limitów, grał wyższe stawki, co koniec końców podłapały media, zarzucające mu głębokie uzależnienie. Problem oskarżonych polegał jednak na tym, że Dan… wszystko wygrywał i nigdy na swojej grze nie był stratny.

Pół miliona w Bellagio

Kasyno możecie kojarzyć za sprawą słynnego filmu Ocean’s 11. To właśnie w nim wystąpił duet Pitt – Clooney. Nasza historia nie jest jednak aż tak wciągająca. Dotyczy Michaela Geismara, który trafił na noc do hotelu. Przy jego wyjątkowo nudnym śniadaniu zdecydował się na małą odskocznię od codzienności. Szybko zatem trafił do kasyna, gdzie postawił w blackjacku 300$. Jego strategia była bardzo prosta. W przypadku porażki grał za takie same pieniądze, jeśli natomiast wygrywał, podwajał stawki. W ten sposób w ciągu jednego tylko poranka zarobił dokładnie 470,000$. O ile strategia uważana jest za nieskuteczną, tak w tym przypadku nie ma żadnego dowodu oszustwa. Wielokrotnie czytaliśmy w sieci, by z tego rozwiązania nie korzystać, aczkolwiek z drugiej strony, sami próbowaliśmy i nie możemy mówić, iż jest gorsza od większości tych, które dorównują jej popularnością.

800,000$ w Hard Rock Casino800,000$ w Hard Rock Casino

To historia znanego dość aktora, dotyczy bowiem Bena Afflecka. Spytany przez media, poinformował, że od lat młodzieńczych interesował się strategią gry w blackjacka. Ciężko o nim mówić w kontekście hazardzisty, nie ma co jednak ukrywać, że miał do tego smykałkę. W 2001 roku zaczął swoją grę w Hard Rock Casino. To właśnie tam w ciągu jednej nocy wygrał ponad 800 tysięcy dolarów. Zachwycony efektami zdecydował się zostawić krupierowi 145 tysięcy dolarów napiwku. Historia ta się zresztą nie skończyła. W kilka lat później gwiazdor trafił do kasyna raz jeszcze – tym jednak razem zakazano mu gry. Powód? Oczywiście liczenie kart, które doprowadziło do kilku kolejnych wygranych. Co prawda samo liczenie nie jest już zawsze zakazywane, aczkolwiek kasyna wolą tego – siłą rzeczy – unikać. Affleck mimo tego nie został z kasyna wyproszony. Skierowano go do innych gier, oddelegowano mu nawet samochód, byle tylko nie wpaść w jego niełaskę. Jak mówią media, aktor gra obecnie bardziej w zakłady sportowe i typuje na wyniki piłki nożnej. Ile w tym prawdy? Nie wiemy.

132,00$ dla taksówkarza

Sen o dużych wygranych to jedno, ale jego urzeczywistnienie to z jednej strony dawka szczęścia, z drugiej zapewne korzystanie ze strategii. Przykładem czegoś takiego jak pewien taksówkarz, który po drobnej sprzeczce z żoną, w końcu ją udobruchał i wyszedł na spacer do kasyna. To tam postawił pierwszą kasę przy ruletce. Niezadowolony z wyników przerzucił się jednak na blackjacka. Ostatecznie w kasynie spędził całą noc, gdzie wygrał 132,000$. Co bardzo ważne, gość kasyna po szalonej nocy po prostu poszedł do domu. Nie wrócił więcej do kasyna. Jak podały media, wyremontował swój dom oraz kupił żonie nowy samochód. Co równie ważne, nie było tu mowy o żadnej strategii, szczęściarz po prostu wygrywał wszystkie kolejne rozdania. Jak powiedzieli, strzegł go anioł stróż, a matematyczne szanse nie miały tu nic do rzeczy.

100,000$ w… Las Vegas

Do miasta wracamy po raz ostatni w naszym artykule. Jesteśmy zatem znowu w Las Vegas. Shane Smith, CEO z Vice Media trafił do kasyna dość przypadkowo, akurat był na ważnym dla siebie wydarzeniu. Trafił do MGM, które opisaliśmy wam już wcześniej. To właśnie tam w blackjacku wygrał 100,000$. Tu jednak bohater zdecydował się na co innego. Nie grał dalej, a po otrzymaniu gratulacji od menedżera hotelu, zabrał swoich znajomych i partnerów na obiad, który kosztował… 300,000$. Jak zatem widzicie, świętować można na wiele sposobów, a ten jegomość niekoniecznie chciał wygrywać – chodziło tylko o gest i krótką rozrywkę. Cóż się zresztą dziwić, kiedy jest się szefem ogromnej firmy, można sobie pozwolić na więcej.

Cieszy przy tym fakt, że także taksówkarz może wygrywać, nie ma zatem reguły. Na koniec pragniemy jednak ponownie przypomnieć, że do gry należy podchodzić wyłącznie jak do rozrywki. To nigdy nie powinno być źródło dochodu. Hazard jest nieobliczalny, co nie znaczy, że zawsze warto ryzykować.